Kobieta, kobiecie, kobietą.
Różnice w relacjach dzieci w zależności od płci.
Żeby móc mówić o tym, jak mocno kobiety i mężczyźni różnią się w relacjach pomiędzy sobą, trzeba popatrzeć wstecz. Dopiero wtedy da się zrozumieć, że pewne cechy deprymujące w dorosłości takie, a nie inne zachowania, rozwijane były w nas od dziecka. Wynikają one zarówno z wychowania, jak i różnic fizjologicznych, choćby w tym, jak rozwija się mózg w pewnych obszarach w zależności od płci.
Świetnym przykładem jest zabawa dzieci w okresie szkolnym. Chłopcy preferują zabawy trwające krótko i można powiedzieć chaotycznie. Podczas zabaw zawsze wybierany jest na jej czas przywódca i naturalne dla nich jest to, że reszta się mu w ten, czy inny sposób podporządkowuje. Na dodatek wśród nich są wielkie rotacje „przyjacielskie” W przypadku dziewczynek, preferują one dłuższe zabawy, w których każda z biorących w nich udział osoba, jest w pewien sposób na tej samej pozycji. Chętniej one mają też swoją „najlepszą przyjaciółkę”, z którą dzielą się wolnym czasem. I wszystko byłoby ok, gdyby nie to, że…
W momencie konfliktu chłopcy przeżywają go krótko i intensywnie. Najczęściej w formie niepochwalanej agresji, po której wszystko wraca do porządku. U dziewczynek konflikt przybiera formę wzajemnych animozji, nagle pojawiają się toksyczne wyrzuty „bo ty zawsze”, bo ty nigdy”, „bo jesteś taka” …
I wszystko to przenosimy w dorosłe życie.
Mam focha, będę udawać.
Wiele kobiet, zwłaszcza tych, które wyniosły z domu naukę, że dziewczynki nie powinny wchodzić w konflikty, nie umie zadbać o swoje w relacjach z innymi kobietami. Często wynikiem tego jest toksyczna relacja, gdzie strona czująca się ofiarą mimo wszystko udaje, że wszystko jest w porządku. Rodzą się z tego frustracje, emocje się nawarstwiają i ostatecznie… zamiast wybuchnąć, tworzą się niezdrowe znajomości. Takie, w których za plecami tej drugiej ściąga się sztuczny uśmiech i zaczyna się plotkowanie, czy nawet celowe, bolesne konfabulacje.
Nie martw się, ona jest po prostu zazdrosna…
Każda dziewczynka usłyszała to chociaż raz w życiu od bliskiej osoby. Zdanie klątwa, które towarzyszy kobietom przez całe życie i przez jego pryzmat oceniają inne. Szczególnie te o silniejszych charakterach, nie widzą, że ranią inne, bo wychodzą z założenia, że to ta druga ma problem, bo jest po prostu zazdrosna. A jak jest zazdrosna, to przecież nie ma sensu niczego wyjaśniać. Proste? Proste! Szkoda, że błędne…
Nie obraź się, ale… brzydko ci w tych włosach.
Tak zwane wbijanie szpili to jeden z objawów toksycznej relacji między kobietami. Powyższe zdanie to policzek wymierzony w bardzo zawoalowany sposób. Można przecież powiedzieć „wolałam cię w blond”, nie robiąc przykrości. Jednak prawda jest taka, że takie sformułowanie myśli najczęściej miało na celu tę przykrość zrobić.
Na koniec oczywiście trzeba dodać, że istnieje wiele par i całych paczek świetnych przyjaciółek, na śmierć i życie. I to jest piękne. Często przyjaźnie te są trwalsze niż męskie. Jednak każda z kobiet choć raz doświadczyła bycia ofiarą hejtu lub sama hejtowała inne.